„…Miejsce, z którego pochodzimy ma ogromny wpływ na to, jak później wygląda nasze życie. Sebastian Stański jako dziecko zamieszkał w bloku przy ulicy Barszczańskiej w Białymstoku.”
Tak rozpoczyna się reportaż Dominiki Dębskiej, która odwiedziła naszą świetlicę i opisała losy Sebastiana.
„Dopiero niedawno wyprowadził się z osiedla mieszkań socjalnych, cieszącego się złą sławą w całym mieście. Mimo przeciwności przez cały czas rozwijał pasje, a w młodym wieku osiągnął sukces. Sebastian dzieciństwo spędzone przy Barszczańskiej nazywa szczęśliwym – a lata „w białostockim getcie” – szkołą życia.
Choć jego rodzina nie mieszka już ma tym osiedlu, przyjaźnie z młodych lat przetrwały i chętnie wraca, by spotkać wychowawców ze świetlicy.”